To chyba moja ulubiona pieśń. I dwa legendarne wykonania.
Obejrzałem film "Thais". Film o pokusach, chrześcijaństwie, ascezie, filozofii, pogaństwie i rozpuście. Po raz pierwszy zetknąłem się tam z aktorką, która - poza aktorstwem - tak hojnie prezentowała swoje wdzięki. Okazało się, że to Dorota Kwiatkowska-Rae i dawno temu wyjechała z Polski. Piękna, faktycznie. Chyba obok Marii Probosz, najwspanialsza dama aktu w polskim kinie. Obejrzałem jeszcze dwa filmy z jej udziałem: "Akwarele" oraz "Widziadło". "Thais", mimo ciekawej problematyki i wspaniałych aktorów, jednak nie ujął mnie mocniej. Motyw miłości i jej odmian (od apage po erotyczną) jest tak pulsujący, a nie został dobrze wykorzystany. Pokusa i zwycięstwo Natury nad myślą i ascezą mnicha oraz z kolei zwycięstwo wiary nad seksualnością Thais to motyw, który powinien odżyć w naprawdę dobrej produkcji. Książki - na motywach której powstał film - nie będziemy recenzować. Mógłbym równie dobrze pisać o całej filozofii czy pismach św....
Witam serdecznie! Szukam tekstu niezapomnianego tłumaczenia "Mostu..." śpiewanego w krakowskiej dominikańskiej Beczce również w czasie mszy akademickich w drugiej połowie lat 70'. Paweł Orkisz obiecał mi już 2 lata temu że postara się znaleźć ale do tej pory jeszcze nie udało się i trudno sobie przypomnieć autora. Jeśli coś na ten temat wiadomo proszę o informację pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiadam. Przykro mi, nie mam informacji. Ale jak Pan znajdzie, proszę się podzielić!
Usuń