No, to co się teraz dzieje... miliardy wpompowane w niefunkcjonującą informatyzację (a także kupowano sprzęt, który potem leżał kilka lat w piwnicy), wycieczki z konkubinami (Kosiniak-Kamysz do Nowej Zelandii, z kierowcą też!), remonty gabinetów za miliony (tak, remont gabinetu za 1 200 000 zł), inwigilowanie dziennikarzy, kapusie w środowiskach różnych, pensje roczne po 3 miliony złotych, podpisywanie umów niekorzystnych (umowa z Niemcami taka, iż niemożliwy jest rozwój żeglugi na Odrze), wydatki na telefony po 10 tysięcy złotych miesięcznie. Z publicznej kasy na kosmetyczki, horoskopy dla psów (!), ochrona prywatnego domu za kasę publiczną i wiele, wiele innych... Włos się jeży, jak ta banda z PO okradała kraj... 10 miliardów złotych roszczeń od upadłych firm, które budowały drogi. A wciąż jest tam deficyt na 62 miliardy złotych! Wyszło, że budowały z własnej kieszeni! I to towarzystwo maszeruje sobie w marszach KOD pod rączkę z Nowoczesną... Przerażenie. Przerażenie... Kryminał dla...